Wojny pozycjonerskie

 Kilka dni temu, za powiedzenie prawdy na Facebooku zostałem tam zbanowany. Za wypowiedzenie własnego prywatnego zdania. Rozumiem, niezbyt dobrze jest widziane wchodzenie w paradę firmom farmaceutycznym produkującym lekarstwa... Ban na facebooku, ta czynność myślałem, że niesie to za sobą jakieś uniwersalne wartości ponadczasowe, jakiś relatywizm moderacji, ale nie doszedłem do wniosku, że niewygodne fakty o wojnie nie podobają się reklamodawcom Facebooka. TO takie proste. Do informacji o masakrze i chęci kontry ze strony sfrustrowanych Europejczyków nie wolno pisać wcale!

W dzisiejszych czasach, czasach wojny i wykreowanej pandemii doszło do niezbyt ciekawych efektów. Kosztem prawdy i ważnej informacji odcina się niewygodne fakty. Liczy się klikalność. Każdy kto ma jakieś złe zdanie o Wschodnim "mocarstwie" a w szczególności o mieszkających tam ludziach, którzy na swoich ramionach niosą śmierć pośrednio popierając tyrana. 

Macki tego tyrana sięgają dalej. Kosztem dumpingowych cen uzależnił całą Europę od swoich surowców. Kosztem jakości, życia w swoim wielkim kraju, te pieniądze przekazywał na zbrojenia i zastraszanie, zarówno fizyczne i psychiczne. W każdym kraju Europy ma swoich ludzi, swoich trolli, również w rzekomo niezależnych organizacjach. 


I teraz jak tanie ćpuny musimy  kupować tania rope. 

Komentarze

Popularne posty